czwartek, 11 lutego 2016

Human Remains by Elizabeth Haynes

Human Remains by Elizabeth Haynes


Na początku powiem, że ta książka mnie zaskoczyła. Spodziewałam się szybkiej akcji i zawiłej zagadki dotyczącej odkrywania co raz to kolejnych dość rozłożonych zwłok. A dostałam spokojniejszą książkę, która skupia się bardziej na psychologii postaci i ich wewnętrznych rozterkach i motywach (jeśli chodzi o "zabójcę"), niż na całym szumie w postaci ganiania za złoczyńcą. ALE nie odłożyłam ją i przeczytałam od deski do deski, bo potrafiła zaciekawić ludzkim czynnikiem: Czy dobrze znamy swoich sąsiadów? Czy zauważylibyśmy, jeśli któryś z nich, by umarł? Co sprawia, że poddajemy się i nie chcemy dłużej żyć? W jaki sposób można odejść "spokojnie"? Czy można kogoś "popchnąć" ku śmierci? Czy osoba w postaci "anioła śmierci" jest  w 100% zła? Jakie mogą być motywy "anioła śmierci"? Może odpowiedź jest banalna, a może jednak nie? 

Jako że sama autorka jest analitykiem wywiadowczym pracującym w policji, to nie miała problemu z przedstawieniem głównej bohaterki - Annabel, która w powieści pracuje na tym właśnie stanowisku. I to od niej wszystko się zaczęło, a może bardziej od jej kota ;), który zwiał w stronę domu sąsiada i palącego się światła. Ciekawość zwyciężyła, włamała się do domu i odkryła jedno z wielu ciał (inne domki, mieszkania w tej samej mieścinie) pozostawionych na pastwę losu w stanie kompletnego rozkładu.

Ciekawym zabiegiem pisarki było to, że dała głos także zmarłym ;). I oczywiście naszemu "aniołowi śmierci", który na samym początku nie sprawia wrażenie "groźnego". Bardziej znudzonego życiem inteligenta, który ma problem z wyrywaniem lasek (mother's issues). Spędzającego swój dzień po pracy na dodatkowych kursach (lubi wiedzieć więcej) plus na masturbacji przy filmach porno w zaciszu domowym ;).

I fabuła sobie pomalutku idzie - na przemian dowiadujemy się co raz to nowych faktów z życia "anioła śmierci", prób Annabel w postaci zaalarmowania policji, że coś jest na rzeczy - niby umarli w sposób naturalny, ALE coś jest nie tak. Poznajemy także całkiem przyjemnego dziennikarza, który też ma swoją rólkę w całej powieść.

Bywały nudne momenty - czasami opis pracy Annabel bywał zbyt szczegółowy.

STRONA TECHNICZNA: język na poziomie zaawansowanym.

Podsumowując: POLECAM, ale dla tych, którzy lubią thrillery psychologiczne, które bywają spokojniejsze.

Ocena: 7,5/10 da się przeczytać i bywało ciekawie, ale jednak spodziewałam się czegoś bardziej szybszego ;).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz